środa, 23 października 2013

"Czyste szaleństwo" - Charlaine Harris

Tytuł : "Czyste szaleństwo"
Autor: Charlaine Harris
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 274

Po całkiem pozytywnej przygodzie z pierwszą częścią przygód Lily Bard "Czysta jak łza", bez zastanowienia sięgnęłam po część kolejną - "Czyste szaleństwo". Pierwszy tom niesztampowej sprzątaczki z Shakespeare, choć nie był rasowym kryminałem, naprawdę mi się podobał. Z przykrością stwierdzam, że "Czyste szaleństwo" okazało się bardzo kiepską, nudną kontynuacją fajnie zaczynającego się cyklu.

W skrócie: Lily Bard jest młodą kobietą, która od paru lat zarabia na życie sprzątając domy mieszkańców Shakespeare. Dziewczyna prowadzi bardzo aktywny tryb życia - dba o właściwą dietę, uczęszcza na lekcje karate oraz ćwiczy na siłowni. Po trudnych doświadczeniach z przeszłości zamyka się w sobie, blokuje się na innych ludzi (głównie mężczyzn), jest asertywna oraz kształtuje w sobie dość mocny, nieustępliwy charakter. Jednym słowem : Lily twardo stąpa po ziemi.
 
"Czyste szaleństwo" rozpoczyna znalezienie przez Lily ciała przygniecionego sztangą znajomego z cotygodniowych zajęć na siłowni. W między czasie dochodzi do popełnienia innych przestępstw, które na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego ze śmiercią mężczyzny. Śmierć Dela nie daje kobiecie spokoju i na własną rękę, choć trochę wbrew sobie, próbuje rozwikłać zagadkę.

W "Czystym szaleństwie" odnajdziemy wątek walki z rasizmem, dalsze perypetie życia osobistego głównej bohaterki i... właściwie nic po za tym. Książka jest tak nudną lekturą, że naprawdę ciężko się ją czyta. Pozorna asertywność głównej bohaterki, jej nieszablonowość a właściwie głupi upór jest potwornie drażniący. W książce nie dzieje się nic, na co zwróciłabym większą uwagę. Akcji teoretycznie jest więcej niż w części poprzedniej, ale jest tak nieporadna i mało realna, że aż zwyczajnie denerwująca.
Wątek kryminalny, który powinien być najciekawszy i choć w minimalnym stopniu zaskakujący, okazuje się być boleśnie przewidywalny, stając się naiwnym i nużącym.
Co chwilę sprawdzałam "ile jeszcze do końca", bo realnie nie mogłam znieść tak kiepskiej fabuły, mało interesujących i bardzo denerwujących bohaterów oraz sztywno-żenujących dialogów.

Poziom "Czystego szaleństwa" w poziomem części pierwszej jest nieporównywalnie niski. Zniechęciłam się do czytania trzeciej części, jednak nie mówię "nie". Mam głęboką nadzieję, że "Czyste szaleństwo" było jedynie "wypadkiem przy pracy" Charlaine Harris. 

OCENA: 3/10

Pozdrawiam, 
Modliszka

9 komentarzy:

  1. Nie znam twórczości autorki, jednak miałam w planach, ale teraz się nad tym zastanowię ):

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja i tak spróbuję z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna planuję przygodę z tą autorką, ale ciągle ktoś mnie do tego zniechęca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiający taki regres, może jakiś ghostwriter jej to napisał :p

    OdpowiedzUsuń
  5. ja czytam aktualnie tej autroki serie Czystej Krwi, ale myślę że raczej przeczytam jej inne ksiazki :)
    przyznam, że bohaterka mnie bardzo zaciekawiła :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka czeka na mojej półce i szkoda, że ma taką niską ocenę u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Harris za serię, na podstawie której powstał serial "Czysta krew". Mam zamiar przyjrzeć się również innym pozycjom, które wyszły spod jej pióra, ale po Twojej recenzji mam pewne opory... :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No cóż, przy takiej ilości książek każdemu się może raz nie udać :) Serię mam zamiar poznać, mimo że Tobie ta część się nie spodobała.
    Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do siebie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze słysze o tej serii, ale może chociaż na tą pierwszą część się skuszę.

    Zapraszam i do mnie na recenzje:
    be-lemoncookie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń